Maria Simeonowa: Bruksela jest zdeterminowana, by podtrzymać europejską perspektywę sześciu państw Bałkanów Zachodnich

– Kraje Bałkanów Zachodnich często czuły się rozczarowane wymagającym procesem akcesji do UE. Frustracja była dodatkowo odczuwana po tym, gdy status kandydata w czerwcu 2022 roku otrzymały Ukraina i Mołdawia. Wszak Czarnogóra i Serbia negocjują z UE odpowiednio od 2012 i 2014 roku. Macedonia Północna czekała na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych aż 17 lat. Te długie okresy doprowadziły do uzasadnionych wątpliwości, czy rozszerzanie UE w ogóle jeszcze trwa – mówi Maria Simeonowa, bułgarska ekspertka ds. Bałkanów Zachodnich i Turcji, związana z think-tankiem European Council of Foreign Relations.

Wywiad Władimira Mitewa.

Przesłanie szczytu UE-Bałkany Zachodnie

W pierwszym tygodniu grudnia 2022 roku w Tiranie odbył się szczyt UE-Bałkany Zachodnie. Poprzednie tego typu wydarzenia były krytykowane, a krytycy sugerowali, że jedyne, co pokazują, to coraz mniejsze zainteresowanie UE tym regionem. W jakim stopniu szczyt ten pokazuje, że UE nadal angażuje się w sprawy regionu? 

Kraje Bałkanów Zachodnich często czuły się rozczarowane wymagającym procesem akcesji do UE. Frustracja była dodatkowo odczuwana po tym, gdy status kandydata w czerwcu 2022 roku otrzymały Ukraina i Mołdawia. Wszak Czarnogóra i Serbia negocjują z UE odpowiednio od 2012 i 2014 roku. Macedonia Północna czekała na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych aż 17 lat. Na tym tle powstały uzasadnione wątpliwości, czy rozszerzanie UE w ogóle jeszcze trwa.

Na tym tle i wobec wojny Rosji na Ukrainie, szczyt UE-Bałkany Zachodnie w Tiranie miał przynieść wymierne rezultaty, aby zademonstrować stałe zaangażowanie UE w stabilność i dobrobyt państw z tego regionu. Był to pierwszy w historii szczyt, który odbył się w kraju z tego regionu. Już sam ten fakt pokazuje, że Bruksela lepiej rozumie swoje strategiczne interesy i mówi o determinacji w podtrzymywaniu europejskiej perspektywy sześciu krajów Bałkanów Zachodnich. 

Bałkany Zachodnie i migracja

Po szczycie w 2022 roku Frontex po raz pierwszy rozmieści swoją straż graniczną poza UE na Bałkanach Zachodnich. Dzieje się tak, ponieważ UE skarży się, że obywatele państw trzecich docierają na jej terytorium dzięki umowom o ruchu bezwizowym z krajami Bałkanów Zachodnich. Austria i inne kraje wzmacniają kontrolę granic i migracji w krajach takich jak Bośnia i Hercegowina. W jakim stopniu UE postrzega Bałkany Zachodnie jako pewnego rodzaju bufor lub obszar do kontroli przepływów migracyjnych? W jakim stopniu taka polityka może stworzyć problemy społeczne i nastroje antyunijne w perspektywie średnio- i długoterminowej? 

Liczba uchodźców podążających szlakiem migracyjnym przez Bałkany Zachodnie rośnie od 2019 roku. To nieuchronnie wywiera presję na systemy azylowe państw członkowskich. Problem ten jest dodatkowo związany z handlem bronią i ludźmi oraz przestępczością zorganizowaną. 

Przed szczytem w Tiranie Komisja Europejska przedstawiła nowy plan działania dla Bałkanów Zachodnich, który skupia się na zarządzaniu granicami, walce z przemytnikami, readmisji i powrotach, a także dostosowaniu polityki wizowej. Aby skutecznie wdrożyć środki przewidziane w planie, Frontex oddeleguje funkcjonariuszy do wspólnych operacji w regionie. Frontex zwiększa zatem swoje uprawnienia, rozmieszczając urzędników na przejściach granicznych w regionie, co jest oznaką zarówno pilności, jak i determinacji we wzmacnianiu zdolności krajów Bałkanów Zachodnich do zwalczania nielegalnej migracji. 

W kontekście przyszłego przystąpienia do UE współpraca w dziedzinie migracji między UE a krajami Bałkanów Zachodnich powinna być postrzegana jako ważna sfera wspólnych działań. Kwestia migracji jest bardzo wrażliwa również w UE i dlatego należy ją rozwiązywać w pełnej koordynacji ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. 

Bałkany Zachodnie i energia

UE zainwestuje 1 mld euro w kwestie związane z energią na Bałkanach Zachodnich. Ponadto Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zainwestował dotychczas w regionie Bałkanów Zachodnich prawie 16,5 mld euro i nadal inwestuje tam ponad 1 mld euro rocznie. Jak istotne jest to zobowiązanie, biorąc pod uwagę, że na przykład w Serbii znajdują się ogromne inwestycje chińskie, Turcja jest dużym inwestorem w wielu krajach regionu, a Rosja jest również tradycyjnie wpływowa w kwestiach energetyki w Europie Południowo-Wschodniej? 

W deklaracji z Tirany słowo „energia” pada 15 razy, w różnych kontekstach i inicjatywach. Dla porównania, deklaracja z Brda, która powstała po szczycie UE-Bałkany Zachodnie w Słowenii w październiku 2021 roku, zawiera to słowo tylko raz. Wojna Rosji przeciw Ukrainie uwypukliła, jak niebezpieczne jest uzależnienie Europy od dostaw gazu ziemnego z Rosji. Ujawniła również, że uniezależnienie energetyczne od Moskwy można osiągnąć wcześniej niż planowano poprzez partnerstwo z bardziej wiarygodnymi dostawcami surowców energetycznych. 

Europejski Zielony Ład zapewnia ramy umożliwiające włączenie Bałkanów Zachodnich do ambitnych planów UE dotyczących osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Może służyć jako gwarancja, że region ten nie zamieni się w czarną dziurę w środku Europy, zależną od niepewnych dostawców i opierającą się na przemyśle węglowym. Z drugiej strony kraje te mogą być kluczowymi partnerami w zabezpieczaniu uniezależnienia Europy od rosyjskich zasobów energetycznych poprzez udział w europejskich rynkach energetycznych i/lub „goszczenie” strategicznej infrastruktury mającej na celu zapewnienie niezależności energetycznej Europy. 

Inicjatywa „Otwarte Bałkany”

Trzy kraje Bałkanów Zachodnich powołały w 2019 roku tzw. inicjatywę Otwarte Bałkany, która jest pewną formą mini-strefy Schengen. Jak ocenia Pani dotychczasowe rezultaty tej inicjatywy? Daje ona jej członkom – Serbii, Macedonii Północnej i Albanii, dodatkową dynamikę gospodarczą, a jednocześnie może być postrzegana jako alternatywa czy wręcz bunt wobec odległej perspektywy przystąpienia regionu do UE… 

Inicjatywa Otwarte Bałkany obejmuje tylko 3 państwa, co koliduje z unijną ideą w pełni inkluzywnego Wspólnego Rynku Regionalnego. A ten z kolei jest postrzegany jako istotny krok w kierunku pełnoprawnego członkostwa w UE. 

W listopadzie 2022 roku Niemcy wysłały mocny sygnał wsparcia regionalnej integracji gospodarczej, ogłaszając, iż zostaje reaktywowany Proces Berliński – inicjatywa powołaną w 2014 roku w celu promowania współpracy regionalnej i europejskiej perspektywy Bałkanów Zachodnich. Na szczycie Procesu Berlińskiego – który odbył się 3 listopada w Berlinie – podpisano ważne porozumienia związane ze swobodą przemieszczania się oraz uznawaniem dyplomów i kwalifikacji zawodowych. 

Ponieważ członkostwo w UE jest wciąż odległe, regionalna integracja gospodarcza odegra istotną rolę w zapewnieniu, że region pozostanie na ścieżce unijnej. Dzięki niej kraje regionu będą lepiej przygotowane do sprostania konkurencji na jednolitym rynku, a jednocześnie stworzą zrównoważone warunki gospodarcze i sprzyjające wzrostowi.

Rola Bułgarii na Bałkanach Zachodnich

Jakie wydarzenia podczas szczytu w Tiranie były najważniejsze z punktu widzenia Bułgarii? W jakim stopniu Bułgaria pozostaje „europeizatorem” na Bałkanach Zachodnich, skoro sama uwikłana jest w spór z Macedonią Północną?

Weto Bułgarii wobec rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Macedonią Północną poważnie nadszarpnęło wizerunek Sofii jako „europeizatora” na Bałkanach Zachodnich. Impas w procesie akcesyjnym, który nastąpił później, zmniejszył również wiarygodność UE w regionie. Prawo weta jest obecnie postrzegane jako narzędzie, którym dysponują państwa członkowskie i które można wygodnie wykorzystać do wykręcania rąk konkurentom i realizacji wąsko pojętych interesów narodowych.   

Wysiłki bułgarskiej dyplomacji powinny być teraz skierowane na wzmocnienie współpracy bilateralnej z sześcioma państwami Bałkanów Zachodnich. Bułgaria ma niewykorzystany potencjał w regionie, więc europejska perspektywa Bałkanów Zachodnich powinna pozostać ważnym punktem w agendzie polityki zagranicznej Bułgarii. Jako region sąsiadujący, Bułgaria ma strategiczny interes w utrzymywaniu dobrych relacji tymi państwami, uzupełnionych o konkretne wspólne inicjatywy w obszarach gospodarki, handlu, cyfryzacji, migracji, energii, by wymienić tylko kilka obszarów. 

Fot: Maria Simeonova (źródło: Center for Liberal Strategies)

Maria Simeonova jest koordynatorką programu Szersza Europa i biura paneuropejskiego think-tanku European Council on Foreign Relations w Sofii. W swoich badanich koncentruje się na Bałkanach Zachodnich i Turcji. Simeonowa odbyła wcześniej staże w bułgarskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Stałym Przedstawicielstwie Republiki Bułgarii przy UE oraz w Komisji Europejskiej jako Blue Book Trainee w Dyrekcji Generalnej ds. Współpracy Międzynarodowej i Rozwoju. Przed dołączeniem do ECFR, była urzędniczką w bułgarskim Ministerstwie Finansów. Posiada tytuł licencjata w dziedzinie stosunków międzynarodowych uzyskany na Uniwersytecie w Sofii oraz tytuł magistra w dziedzinie studiów europejskich: Transnational and Global Perspectives na Uniwersytecie Katolickim w Leuven w Belgii. Jej praca magisterska dotyczyła kwestii spójności w zewnętrznej polityce energetycznej UE oraz stosunków z Rosją.

Subskrybuj nasz kanał YouTube! Śledź nasze profile na Facebooku, Twitterze i Telegramie! Zapisz się na newsletter Substack!

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *